Ta strona została przepisana.
Aniela.
Może, moja Mamo.
P. Dobrójska.
I wiem, że jego serce lepsze niźli głowa.
Aniela.
Ach, lepsze, moja Mamo.
P. Dobrójska.
I przykrość gotowa,
Gdyby ci się był Gustaw podobał choć trochę?
(Aniela wzdycha)
Nie i nie; na Radosta sprawki to za płoche.
Aniela.
Ale ja u nóg jego widziałam Gustawa.
P. Dobrójska.
I to prawda.
Aniela.
Ich słowa.
P. Dobrójska.
Ich sprzeczka..
Aniela.
Dość żwawa.
P. Dobrójska.
Ktoby się był spodziewał po takim człowieku!
No proszę! — mścić się jemu! — żenić się w tym wieku!
Aniela.
Moja Mamo kochana! nie dawaj mu Klary.
P. Dobrójska.
Wprzód wiedzieć muszę jakie są ojca zamiary,