Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/137

Ta strona została przepisana.

Mimo mej woli zostać czyją żoną,
Świat biedniejszego nie miałby człowieka!

Radost.

Ej, do kaduka! I cóżto go czeka?

Klara.

Same zabawy, gry, uczty i bale.

Radost.

No, to nic złego, będziesz się bawiła;
Owszem, wesołość ja sam zawsze chwalę.

Klara.

To nie chcę zabaw.

Radost.

I spokojność miła.

Klara.

Strwonię majątek.

Radost.

Jak mąż nim obdarzy.

Klara.

Wydrę, a stracę.

Radost.

Zwycięży mocniejszy.

Klara.

Stroić się będę.

Radost.

Strój zawsze do twarzy.

Klara.

To nie chcę strojów.

Radost.

To wydatek mniejszy.

Klara (z zapałem szybko).

Ależ ja zawsze na przekor mu zrobię;
On tak, a ja siak — on sobie, ja sobie —