Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/138

Ta strona została przepisana.

Mąż śpi, ja gadam — mąż gada, ja ziewam —
Wzdycham gdy wesół, kiedy smutny śpiewam,
Trącam, gdy pisze, a krzyczę, gdy czyta;
Mąż tak, a ja siak — ząb za ząb — i kwita!

(przypominając sobie).

A ma podagrę, depcę mu po nodze.

Radost (usuwając nogę).

Ej do kaduka! nie stanę na drodze.
Lecz taką rzeczą grzesznik to nie lada,
Co dla pokuty zechce cię za żonę.
Chybaby znowu, jak tamten powiada,
To szczęście dla mnie było przeznaczone.
(śmieje się)

Klara.

Otóż go macie.

Radost.

Gdyż ja się nie boję;
Słowom nie wierzę, a znam serce twoje.

(chce wziąść ją za rękę, którą Klara wyrywa).
Klara.

Ja nie chcę, nie chcę. (w płacz) Cóż będę robiła!

Radost.

Nie bądźże dzieckiem.

Klara.

Obym jeszcze była!

Radost.

Patrz na mnie....

Klara (odwracając się).

Znam, znam....

Radost (obracając się wkoło).

Na pana młodego
Czy się przydaję? co? (podskakując) hulać po ślubie!
(śmieje się)