Ta strona została przepisana.
Gustaw.
Jak cię przynagli, wyjdź za drzwi u licha!
Albin.
Coto za szczęście! za Niebios opieka!
Tak rozsądnego że mam przyjaciela,
Ze mi tak dobrych, świętych rad udziela.
(ściska go)
Gustaw.
Tylko ich słuchaj.
Albin.
Co każesz, to zrobię.
Gustaw.
I słowa do niej — to pamiętaj sobie,
Choćby płakała.
Albin (boleśnie).
Ach! choćby płakała!
Gustaw.
Ach? — no, kiedy: ach! za nic czynność cała.
Albin (heroicznie).
Choć wielem cierpiał, choć z potem na czole,
Wszakże widziałeś, jakim był przy stole:
Spojrzała na mnie? — mój wzrok na suficie;
Zwróciła oko? — ja zérk na nią skrycie;
Gustaw.
W tém cała sztuka.
Albin.
Prosiła mnie wody —
Ja nic. Prosiła soli — ja nic. — Chleba —
Ja nic. —
Gustaw.
W tém sztuka. — Nalała ci wina —