Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/155

Ta strona została przepisana.
SCENA V.
P. Dobrójska, Radost, Aniela.
(Radost prędko wchodzi, za nim P. Dobrójska, za nią Aniela)
Radost.

Gdzież jest? gdzież on jest?

P. Dobrójska.

Bez gniewu, bez złości.

Aniela (na stronie).

Trzymaj go, Mamo!

Radost.

Miałbym wiedzieć o tém?

P. Dobrójska.

Ja nie wierzyłam.

Radost.

Ściągać takich gości?

P. Dobrójska.

Nic się nie stało.

Radost.

Przestał już być trzpiotem,
A został kłamcą.

P. Dobrójska.

Przebacz...

Radost.

O to, właśnie!

Aniela (na stronie).

Trzymaj go, Mamo!

Radost (chcąc iść ku drzwiom Gustawa).

Zaraz rzecz wyjaśnię.