Ta strona została przepisana.
Aniela.
Więc nie kochałeś? — To nie jest odmianą?
I jedna jestem....
Gustaw (sens kończąc).
Jedynie kochaną.
Aniela.
Zatem i Klarze....
Gustaw (sens kończąc).
Odpuszczona wina,
Albin ją kocha, a ona Albina.
SCENA VI.
Ciż sami, Radost, P. Dobrójska.
(Radost śpiesznie wchodzi, za nim Dobrójska — Radost staje tuż przed Gustawem, zadychany równie jak Dobrójska, mówić nie może. — Po krótkiej chwili milczenia, Gustaw parska śmiechem)
Radost (obracając się do stojącej za nim Dobrójskiej).
Śmieje się — widzi pani?
P. Dobrójska (ocierając czoło).
Widzę.
Radost (biorąc się pod boki, do Gustawa).
Mości panie!
Gustaw.
Oho!
Radost (zbity z mowy).
I: Oho! — słyszy pani? — Oho, jeszcze.
Powiedz, więc słuszne były moje troski wieszcze?
Nabroiłeś, naplotłeś!... Lecz zrób tu wyznanie:
W jakiej, gdzie, kiedy, w której kochasz się Anieli?