Ta strona została przepisana.
Szambelan.
Prawda, moja żona życzy sobie, abyś poszła za Janusza.
Helena.
A więc?
Szambelan.
A więc?
Helena.
Cóż będzie?
Szambelan.
Czegoż ty chcesz?
Helena.
Rady, rady, kochany ojcze.
Szambelan.
Mojej rady? dobrze, bardzo dobrze; niech pierwiej słyszę, co ty myślisz.
Helena.
Ja myślę, że mam lat dwadzieścia.
Szambelan.
Za to ręczyć mogę.
Helena.
Że stosując się do poziomych ustaw społeczeństwa, czas iść za mąż.
Szambelan.
Zgadzam się z tobą zupełnie w tej mierze.
Helena.
Im starszą będę, tém mniej będę miała w czém wybierać. Tak gruby, ciężki rozsądek do mnie przemawia.
Szambelan.
Więc rada moja: idź za Janusza.