Ta strona została przepisana.
Helena.
Może potrzebny wsparcia? — (porywczo ku stołowi) nie śmiem..., nie wiele.... ale chciej. (daje mu pieniądze)
Ludmir.
Dobrą więc jesteś, Heleno. — Jakżeś piękna teraz! Ale pieniędzy nie potrzebuję — dziękuję ci, stokroć dziękuje, —
Helena (prosząc).
Sierota sierocie.
Ludmir.
Nie, nie, ale ta czynność twoja w mojej pamięci nigdy nie zgaśnie — nigdy. (całuje ją w rękę)
SCENA IV.
Helena, Ludmir, Janusz.
Janusz.
Panno Heleno, co to znaczy?
Ludmir.
Ja się pytam, co to znaczy panu Sułtanowi przerywać rozmowę z panią Sułtanową.
Helena.
Wielki Ochmistrzu, znasz wolę moich rodziców.
Janusz.
Czy tak bardzo się podobało?
Helena.
Proszę pamiętać, że wszystko czynię na rozkaz dziadunia, a na prośbę pana Janusza.