Ta strona została przepisana.
Helena.
Ja tego nie widzę.
Janusz.
Tém gorzej dla Pani.
Helena.
Raczej dla Pana.
Ludmir.
Prędko koniec będzie?
Janusz.
Panno Heleno, ja od siebie odchodzę — ja się stałem celem pośmiewiska.
Helena.
Cóż ja mogę poradzić?
Janusz.
Nie pozwalać tyle poufałości temu prostakowi.
Helena.
Wcale nie prostak.
Janusz.
Coraz lepiej; i ja jeszcze grać muszę komedyą.
Helena.
Jeżeli cenisz przyjaźń dziadunia.
Janusz.
Podoba się więc szewczyk Kurek?
Helena.
Panie Januszu.
Janusz.
Podoba się?
Helena.
I jakiém prawem to pytanie?
Janusz.
Prawem, prawem, że Waćpannę kocham, że chcę żenić się z nią, że z kimkolwiek tak długie rozmowy