Cóżeś robił dotychczas? każę cię połaskotać rzemieniem. (do Jowialskiego) Stróżu pieczętarzu, ckni mi się.
Cóż rozkażesz?
Baw mnie. (wyciąga się na dwóch krzesłach) Och i Mistrzu! fajki!
Najjaśniejszy Pan woła.
Zapominasz się w usłudze — każę cię w śniegach zakopać, fajki przynieś!
Przeklęty...
Godzina!
Zaraz przyniosę. (na stronie) Hultaj!
A zatém, Pieczętarzu, gadaj mi co uciesznego, ja sy będę drzémał.
Dobrze, Najjaśniejszy Panie. (na stronie) Ucieszne
stworzenie! (do syna) Panie Janie, słuchaj:
Najczęściej sprzeczka z niczego się wznieci,
Jak to między małżeństwem raz poszło o dzieci.
Mąż utrzymywał że lubo nadobne,
Jednak do niego całkiem niepodobne;
Żona zaś powtarzała: podobne z urody
Do swego ojca, jak dwie krople wody.
O cóż im chodzi? wszystkich sprzeczką zadziwili,
Bo żona prawdę mówi, a mąż się nie myli.