Ta strona została skorygowana.
P. Jowialska.
O mój Boże! co też ten Jegomość nie wygaduje! figle! figle!
Ludmir (do podającego fajkę Janusza, z odwróconą twarzą)
Hubka jest?
Janusz (przez zęby).
Jest.
Ludmir
Podmuchaj!
Janusz (na stronie).
Ach, dmuchnąłżebym cię, dmuchnął!
Ludmir
No, staruszku! więcej! — ładnie gadasz — gadaj dalej!
P. Jowialski (do Janusza i Szambelana).
Uważacie jakie wrażenie robi dowcipne słowo. Natura każe i prostakowi znajdować upodobanie w moim sposobie mówienia.
Szambelan.
Zamieniał stryjek, za siekierkę kijek.
P. Jowialski.
Co to?
Szambelan.
Przysłowie.
P. Jowialski.
Ale do czego stosujesz?
Szambelan.
Do niczego.
(P. Jowialski wzrusza ramionami)
Ludmir
Co wesołego staruszku.
P. Jowialski (po krótkiem milczeniu).
Ażeby dostać kawałek kiełbasy,
Zgodnym sposobem wziął chłopiec trzy basy.