szukam, nikogo znaleźć nie mogę. — Cóż mówisz na
nasze dzisiejsze wypadki?
Bardzo ucieszne.
Ty gniewasz się jeszcze, a wcale niesłusznie.
Mów co chcesz, ja nadto znam ciebie, abym mógł przypisać jedynie przypadkowi zatrzymanie mojego pasportu.
Na honor że przypadkiem — ale wyznam szczerze, że byłbym pewnie to zrobił, gdyby mi przyszła była wtenczas myśl tak szczęśliwa. — (po kr. mil.) Miałem już rozdziałów jedenaście; teraz następuje rozdział XII: Przybycie do Pustakówki, i rozłączenie się z Wiktorem.
Proszę mnie nie wymieniać.
To się rozumie, to tylko tymczasem. — Dam ci inne, stosowne jakie nazwisko.
Stosowne — jakieżto będzie?
Naprzykład: — Płomieniec.
Szalony!
Rozdział XIII: Wniesienie Ludmira do domu Jowialakich.
A Ludmir jak się zwać będzie? Ja go nazwę, albo rysunków nie dam.