Dobrze, nazwij — tylko pamiętaj, że to bohater dzieła — śmiesznego nazwiska dać nie można.
Wyszukam stosowne.
Rozdział XIV. Maskarada i t. d. Rozdział XV. Helena... Wiesz ty, że Janusz zazdrośny — muszę dlatego do Heleny zalecać się trochę, to mi da Rozdział XVI.
Godziż to się?
Dlaczego nie? — ja zbieram kłosy na mojém polu, na polu śmieszności.
Ale to nie śmieszność, różnić kochających się wzajemnie.
Wcale nie wzajemnie. Helena Janusza nienawidzi, a ja ją za to więcej szanuję, bo cóż też nieznośniejszego jak ta figura, dubeltówka głupstwa — gdyż raz głupia, bo niema rozumu; a drugi raz, bo myśli, że ma rozum. Helena ładna, w głowie trochę przykręcona,
ale zasoby są wielkie, możnaby je łatwo wykształcić.
Podaj się za guwernera.
Żeby mnie tylko przyjęto.
Spróbuj, wszakże to dom waryatów.