Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/344

Ta strona została przepisana.
Antonio (na stronie).

Chciałem go właśnie uprzedzić.

Bombalo.

Nie dosyć samemu być dobrych obyczajów, trzeba i drugich do nich skłaniać.

Antonio (na stronie).

Czy oszalał?

Bombalo.

Trzeba karcić rozwiązłość.

Antonio.

Niech cię licho porwie z twojemi morałami.

Bombalo.

Zwykła mowa trzpiotów. —

Antonio (na stronie).

Przeszkadzać mi będzie.

Bombalo.

Są tacy, którzy chętnie jedno oko zamykają.

Antonio.

Żebyś mógł i oba zamknąć.

Bombalo.

Za kogoż to mnie masz?

Antonio.

Nie zamykaj więc i noc całą.

Bombalo.

A gdybym i zamknął, jakążbym ztąd miał korzyść?

Antonio.

Aha! O to idzie — korzyść z mojej sakiewki.

Bombalo.

Biedny młodzieńcze, ty pomocy potrzebujesz; lituję się.

Antonio.

Jeśli mi zechcesz pomagać.