Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/379

Ta strona została przepisana.
Rozyna.

Nie chcę, nie pragnę jego kary, niech tylko wolność odzyskam.

Antonio.

A jak odzyskasz?

Rozyna.

Tobie ją oddam — jeśli twój ojciec zezwoli.

Anzelmo.

Ach, dzieci moje, szczęścia tylko waszego pragnę.

Lizeta.

A siostra błaga o to.

Anzelmo.

Niech cię jeszcze uściskam, Antonio luby, kochany.

Anzelmo.

Ciebież widzę synu drogi?
Ledwie oczom moim wierzę.

Antonio.

Tyle trosek, tyle trwogi,
Przebacz ojcze, przebacz szczerze.

Anzelm.

Dziś się troski już ukoją,
Dziś cierpienia los opłaca.

Antonio.

Niech zostanie córką twoją,
Ta co syna ci powraca.

Anzelmo, Antonio.

twoją
Będzie, będzie córką
moją

 bis razem.

ci
Ta co syna
mi

 powraca.