Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IX.djvu/031

Ta strona została przepisana.
Warski.

Proszę najuprzejmiej, abyś mi Wielmożny Wać Pan Dobrodziej raczył powiedzieć, czy wiesz kto jest ta Panna, którą tu zastałem?

Dormund.

Dowiaduję się, że Panna Warska.

Warski.

A więc moja córka?

Dormund.

Prawdopodobnie.

Warski.

Jest nią dokumentnie. Córkę więc moją Antonją małoletnią zastałem z Panem sam na sam.

Dormund.

Na ten protokół, dosyć zresztą uprzejmy, muszę odpowiedzieć że okoliczności...

Warski.

Za pozwoleniem. Ja tylko konstatuję fakta.

Dormund.

Ale fakta potrzebują objaśnienia...

Warski.

Chciej Wielmożny Wać Pan Dobrodziej pozwolić, abym ściśle, grzecznie mówiąc, trzymał się faktu, którego negować nie możesz.

Dormund.

I zaprzeczać nie myślę. Wszelako...

Warski.

Wielmożny Wać Pan Dobrodziej pozwolisz, abym nie zabierał drogiego czasu słynnemu obrońcy praw,