Ta strona została przepisana.
Elwin.
Zdawaj się ulegać... czasu nam trzeba... czas wiele może... Nie zrywaj tylko porywczo z Warskim, a jakoś to będzie.
Dormund.
Tak!.. jakoś to będzie... że będę brnął w intrygach, których nie lubię, nie umiem i nie chcę.
Elwin.
Od tego jednak mój los zawisł.
Dormund.
Jestżeś pewny jéj miłości?
Elwin.
Fiu!..
Dormund.
Co to Fiu?!.. U ciebie wszystko fiu! fiu!
Elwin.
Kocha mnie, że mało jéj serce nie pęknie.
Dormund.
Żeby tylko tobie nie pękło co w głowie przed czasem. (p. k. m.) Jéj charakterowi a raczéj uporowi zaufać mogę... I ciebie nie chcę opuścić. Namyślę się co robić wypadnie. Dziś odjechać muszę, jutro po południu wrócę. Ty idź do Warskiego, aby nie myślał żem połknął jego pigułkę. Powiedz mu, że w nagłym interesie odjeżdżam, ale że jutro z nim się rozmówię.
Elwin.
Drogi Dormundzie!