Ta strona została przepisana.
AKT III.
(Salon jak w akcie poprzedzającym. Przy podniesieniu kurtyny, Dormund z Elwinem rozmawiają w głębi. Późniéj, Antonja wychodzi ze swego pokoju — Elwin chce ją wziąć za rękę, ona się cofa.)
SCENA I.
Antonja, Dormund, Elwin.
Antonja.
Słuchaj mnie Elwinie. Powiadam ci w obecności Pana Dormunda, że cię kocham.
Elwin.
Nie wątpię, droga, najdroższa Antonjo.
Antonja.
Z wyższego patrząc stanowiska, pojęłam uczucie, które miłością nazywają... pojęłam oraz jakie są niezbędne warunki, aby ją ustalić i uświęcić. Jednym z najpierwszych tych warunków jest zaufanie wzajemne. Zaufaniem tylko trwać mogą węzły dwóch dusz, które się znalazły i ukochały. Tego zaufania już nie mam.
Dormund.
Hę?..