Poznałam, lubo tylko z widzenia znaliśmy się trochę.
Z widzenia, ale nie trochę.
Szanując tajemnicę, milczałam.
Coraz lepiéj! nic jednak nie rozumiem.
Trzeba więc zacząć z początku.
Sposób nie najkrótszy, ale najjaśniejszy.
Przed dwoma tygodniami, zagrzany nieco sprzeczką i winem, zrobiłem zakład z Inspektorem komor celnych o 500 czerwonych złotych, że za takąż samą kwotę przewiozę towarów z Warszawy do Torunia — termin do czterech tygodni, dwa już minęło. Wszystkie dotąd przezemnie użyte sposoby zostały naprzód odkryte i już kilka razy od granicy wracać byłem przymuszony.
Gdzież są te towary?
One mnie czynią tak grubym.
W saméj rzeczy dobrze jesteś ubrany, trudno zgadnąć, ale to ci Ichmościowie na komorach lepszy wzrok mają odemnie a węch nie do uwierzenia!