Ta strona została przepisana.
Rozaura.
Chodź Maciusiu na tamte kawę, chodź chłopczyno.
(Daje mu policzek lekki.)
Maciuś (całując ją w rękę).
Dobrze nam było.
Rozaura.
Chodź, chodź figlarzu.
(Rozaura i Maciuś wchodzą do kawiarni.)
Fulgencyusz (do służącego).
Przyjacielu! daj mi tu na ten stolik kawy, tylko gorącéj. (do siebie) Diavoli mnie wnieśli do owego ciasnego pudła — ja byłbym się i żony odrzekłem. (siadając) Czy mnie tu diavoli wnieśli!
(Pije kawę, rozmawiając z samym sobą i gestykulując czasem.)
SCENA II.
Fulgencyusz (przy stoliku), Ludmir, Filonek, Eugenja (rozmawiają przy kawiarni), Pytalski, Trzymałkiewicz, Łapeńko (w głębi po prawéj stronie).
Pytalski (wskazując na Doktora).
Otóż to jest nasz ptaszek — opis wszelkiéj rzetelności, nagroda przyrzeczona w naszéj kieszeni.
Łapeńko.
Czy mam posłać do Wgo Inspektora?
Pytalski.
Poślij Wać Pan Panie Łapeńko z wszelką pilnością a WPan Panie Trzymałkiewicz z wszelką ostrożnością miej na oku tego Jegomości.