Ta strona została przepisana.
Ludmir.
Dyliżans już przyszedł, biegnę uwiadomić naszego ducha opiekuńczego o tém nowém odkryciu.
(Eugenja odchodzi do swego pokoju — Ludmir odchodzi środkowemi drzwiami.)
SCENA VI.
Fulgencyusz (sam).
Ja jestem więc tu, uwolniony, ale czy na długo — pocom ja tu jechałem! przeklęta podróż! detestabilis peregrinatio! Byłbym niechciał i żony — ale za co, za co mnie aresztowano! jeżeli to zemsta, jeżeli to Bogacki — myśl straszna! pocom ja tu przyjechałem!
SCENA VII.
Fulgencyusz, Filonek.
Fulgencyusz.
Coż się dowiedziałeś, carissime?
Filonek.
Aj! aj!
Fulgencyusz.
Twoje: Aj! — przeraża mnie trwogą.
Filonek (tajemnie).
Doktorze, nie jesteś tu bezpieczny.
Fulgencyusz.
Co słyszę, ja? czego chcą odemnie? kto mnie aresztował? kto mi zagraża?