Ta strona została przepisana.
Filonek.
Nic tego nie wiem, ale wszyscy żałobnie wzruszają głową na wspomnienie o Doktorze Fulgencyuszu.
Fulgencyusz.
Żałobnie?
Filonek.
Może wdałeś się w niepotrzebne rozmowy, w nierozsądne pisma.
Fulgencyusz.
Deus me avertat!
Filonek.
Mówią, że jedynie dlatego tam cię uwolniono, aby tu schwytano.
Fulgencyusz.
Ach to Bogacki!
Filonek.
Co, Bogacki?
Fulgencyusz.
Ach mój Panie Filonek — tyle odebrałem ja dowodów twojéj łaski, że muszę ci powierzyć moje nieszczęście i domysły moje.
Filonek.
Słucham cię.
Fulgencyusz.
Słuchaj mnie. Przed trzydziestu laty ja przybyłem tu z Ferrary — wielka była fama... Dotor Fulgencyusz tu, Dotor Fulgencyusz tam, Dotor Fulgencyusz wszędzie.
Filonek.
To było dobrze.