Które on nam sam nie raz powiadał o sobie;
Lecz oczywiście, w innym wystawić sposobie.
A Alina zapewne i wątpić nie będzie,
Że Edmund na pół tylko był szczerym w tym względzie.
Jednakże ten list nie tak ma być napisany,
Jakby tylko jedynie dla jego nagany.
Tak, między tém i owém przypadkiem, nawiasem,
Niech zdanie o Edmundzie pokaże się czasem.
Proszę spuścić się na mnie, bywałem u dworu:
Dekretem mu się stanie pochwała z pozoru.
Ona co tak uważa powszechne mniemanie,
Oddali go niebawem.
I twoją zostanie.
Panno Floro! Zdzisławie! przyjaźń wasza szczera
Niewygasłej wdzięczności serce me otwiera
Ale i ja też westchnąć nie lubię daremnie.
Alina za pół roku pokocha się we mnie;
Już ja to — nie chwaląc się — z wszystkiego poznaję,
Na to wam moje słowo szambelańskie daję.