Ta strona została przepisana.
Edmund (odsuwając się z krzesłem a list podając).
Jeszcze jeden.
(po krótkiém milczeniu)
Jak się ten lak leje,
Tak pod twojém wejrzeniem krocie serc topnieje;
Jak się tu pod pieczęcią wyciskają herby,
Tak w sercu fizys twoja wieczne tłoczy szczerby.
Małgorzata (cofając się ku niemu).
Skończ — słabo mi!
Edmund (odsuwając się z krzesłem).
Skończyłem.
Małgorzata (jak wyżej).
Mdleję!
Edmund (wstając).
Proszę siadać.
Małgorzata.
Trzymaj mnie!
Edmund.
Obym dwiema rękami mógł władać!
Małgorzata (czule).
Choć jedną, poruczniku — jedną!
Edmund (na stronie).
Dałżem sobie. —
(z udaną namiętnością)
Uchodź nieszczęsna!
(Małgorzata zrywa się przestraszona)
Uchodź!
(cofa się przed nim)
Sam nie wiem co zrobię!
Te oczki jak opale — ten nosio różowy —
Rumieniec jak wypiekły — ząbek bukszpanowy —