Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/066

Ta strona została przepisana.

Pêt-êutre to ten sam. Jezdem obligowano Zkończyć list. Bo poczta czeka i okulary. wczora. Ten Osioł. Bartłomi nastompiuł nogo. Adiê chêre Frêre — Ta âimante Seûrre! — ... Rosse.

Zdzisław.

Więc nie on.

Szambelan.

I on ranny.

Zdzisław.

Ale nie bez ręki.

Szambelan (jakby do siebie).

Prawda i to — szal trzymał.

Zdzisław.

Nie on.

Szambelan.

Bogu dzięki.

Zdzisław.

Ale nim dla Aliny od dziś dnia zostanie.

Flora.

Cóż z listem?

Zdzisław (do Szambelana).

Rozpieczętuj.

Szambelan.

Czekać, moje zdanie.

Zdzisław.

Schowaj więc.