Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/084

Ta strona została przepisana.

Nie byłabym kobiétą, gdybym już od roku
Miłości z fałszem w twojém nie czytała oku. —
A ta Flora nieszczęsna w tak miłym obłędzie!
I Astolf... O! ten o tém wiedzieć dziś nie będzie...
Lecz koniec końców, Boże, cóż się z nami stanie!
Pułkownik pewnie umarł — pewne więc wygnanie.





SCENA IX.
Alina, Edmund.
Alina.

Astolfie, zła wiadomość, Pułkownik nie żyje.

Edmund.

Zkąd wiesz?

Alina.

Zdzisław ma listy, lecz się z niemi kryje.

Edmund.

Idę do niego.

Alina.

Czekaj.

Edmund.

Prędko rzecz wyjaśnię.

Alina.

Stój — stój powiadam — tego lękałam się właśnie.
Astolfie, jeśli kochasz — jeślim ci jest drogą,
Strzeż, strzeż się wszelkich wyznań, zaszkodzić nam mogą.