Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/117

Ta strona została skorygowana.
SCENA VI.
Klara, Wacław.
Wacław.

Bliskie nasze pomieszkania,
Bliższe serca — ach, a przecie
Tak daleko na tym świecie.

Klara.

Jakież nowe dziś żądania
Chmurzą jasność twego czoła?
Nigdyż granic, nigdyż miary —
Nicże wstrzymać cię nie zdoła,
Nawet miłość twojej Klary?

Wacław.

Widzieć ciebie jednę chwilę,
Potem spędzić godzin tyle
Bez twych oczów, twego głosu,
I mam chwalić hojność losu!

Klara.

Wspomnij, wspomnij mój kochanku,
Jakie były twe wyrazy,
Gdy zaledwie parę razy
Zeszliśmy się na krużganku.
„Pozwól, droga, kochać siebie,
O nic więcej łzy nie proszą;
Z mą miłością stanę w niebie —
Bogiem, będę żył roskoszą!“