Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/120

Ta strona została skorygowana.

Nic nie wróżą nam dobrego;
Raczej mówią, iż okrutnie
Będziem kiedyś rozdzieleni,
Jeśli —

Klara.

Dokończ — pokaż drogę;
Ty, czy ja tu pomódz mogę.

Wacław.

Tylko twoja wola zmieni,
Co się zdaje nie do zmiany.

Klara.

Mówże, słucham.

Wacław.

Żem kochany,
Że cię kocham nad te nieba,
Że przy sobie żyć pragniemy,
To oboje dobrze wiemy;
Nie oboje, czego trzeba
Aby zniszczyć to ukrycie,
W którém pełza nasze życie,
I nie truchleć, czy dzień szczęścia
Nie poprzedza dnia żałoby.

Klara.

Czegóż trzeba? mów.

Wacław.

Zamęścia.

Klara.

O szalony! gdzież sposoby?

Wacław.

W twojej woli.