Ta strona została przepisana.
SCENA IV.
Wacław.
Przed godziną z trwogi mdleje,
Za godzinę wzorem męstwa,
To nie widzi podobieństwa,
To ma więcej niż nadzieję. —
O płci piękna, luba, droga!
Twoja radość, twoje żale,
To jeziora lekkie fale:
Jedna drugą ciągle ściga,
Ta się schyla, ta się dźwiga,
Ale zawsze w blasku słońca,
Zawsze czysta i bez końca! —
A my, dumni władcy świata,
Mimo siebie pochwyceni
Za tym cieniem co ulata,
Całe życie, z chwili w chwilę
Przepędzamy jak motyle.
SCENA V.
Wacław, Podstolina (ze drzwi prawych).
Podstolina.
Gdzież suplikant? — O cóż prosi?
Wacław (z nizkim ukłonem).
Tu jest natręt.