Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/165

Ta strona została przepisana.
Rejent.

Do makówki... do makówki...
No, no, dosyć tego będzie —
Świadków na to znajdę wszędzie —
Nie brak świadków na tym świecie.
Teraz chodźcie — bliżej! bliżej! —
Znakiem krzyża podpiszecie. —
Michał Kafar — trochę niżej —
Tak, tak — Maciej Miętuz — pięknie! —
Za ten krzyżyk będą grosze,
A Cześniczek z żółci pęknie.

Mularz.

Najpokorniej teraz proszę,
Coś z dawnego nam przypadnie.

Rejent.

Cześnik wszystko będzie płacił.

Mularz.

Jakoś, Panie, to nieładnie...

Rejent.

Byleś Wasze nic nie stracił.

Mularz.

Tum pracował...

Rejent (popychając go ku drzwiom).

Idźże z Bogiem,
Bo się poznasz z moim progiem.

Mularz.

Tu zapłata, każdy powie...

Rejent (popychając ku drzwiom).

Idź serdeńko, bo cię trzepnę.