Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/166

Ta strona została przepisana.
Mularz (we drzwiach).

Ależ przecie...

Rejent (zamykając drzwi).

Bądźcie zdrowi,
Dobrzy ludzie, bądźcie zdrowi!
(wracając) Czapkę przedam, pas zastawię,
A Cześnika ztąd wykurzę;
Będzie potém o tej sprawie
Na wołowej pisał skórze. —
Lecz tajemne moje wieści,
Jeśli wszystkie z prawdą zgodne,
Tém, czém teraz serce pieści,
Najboleśniej go ubodnę.





SCENA II.
Rejent, Wacław.
Rejent.

W czas przychodzisz, drogi synu,
Pomówimy słówek parę. —

(siada i daje znak synowi, aby usiadł).

Z niejednego twego czynu
Niezachwianą wziąłem wiarę,
Iż wstępując w moje ślady,
Pobożności kroczysz drogą;
Że złe myśli, podłe rady
Nigdy zwieść cię z niej nie mogą.
Rade temu serce moje,
Quandoquidem już przy grobie,