Ta strona została przepisana.
Papkin.
Czekam.
Rejent.
Odpis przecie.
Podstolina.
Onto zdradną swą wymową
Mnie, zbyt słabej, mnie kobiecie
Opłakane wyrwał słowo.
Papkin.
Ja?
Podstolina.
I gdyby nie ta zmiana,
Szłabym biedna w moc tyrana.
Papkin (do siebie).
Dzień feralny.
Rejent (do Podstoliny)
Wola nieba,
Z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Ale teraz moje zdanie,
Że gdy Cześnik nie wie jeszcze
O, nam chlubnie zaszłej, zmianie,
Lubo w piśmie rzecz umieszczę,
Dobrze będzie gdy z twej strony
Papkin weźmie zapewnienie,
I powtórzy to co w liście. —
Papkin (na stronie).
Chce mnie zgubić oczywiście!
Rejent.
Daj mu Pani twe zlecenie,
A ja skreślę słówek parę. (odchodzi)