Ta strona została skorygowana.
Cześnik.
Teraz trzeba pisać właśnie,
Jakby Klara do Wacława.
Dyndalski.
O! o!
Cześnik.
No cóż: O, o — ?
Dyndalski (podnosząc się).
Jaśnie
Panie, wszak to despekt dla niej.
Cześnik.
Co się Waszeć o to pyta.
Maczaj pióro — pisz i kwita.
(Dyndalski siada wyprostowany na brzeżku krzesła i macza pióro — Papkin w ciągu tej sceny pisze — czasem wstaje — przechodzi się w głębi — macza pióro u stolika, przy którym Cześnik siedzi — znowu siada — ciągle płacząc, wszakże bez przesady)
Cześnik (po krótkiém myśleniu).
Tylko że to, Mocium Panie,
Aby udać, trzeba sztuki,
Owe brednie, banialuki,
To miłośne świergotanie — (myśli)
Jak tu zacząć, Mocium Panie.
Dyndalski (podnosząc się).
Cnym afektem ulubiony...
Cześnik.
O... o... o... o!... Jak od żony —
A tu trzeba pół, ćwierć słowa,
Ni tak, ni siak — niby owa: