Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/200

Ta strona została przepisana.
Cześnik (przypatrując się pismu).

B, B duże.
Kto pomyśli, może zgadnie.
No, no — pisz Waść — a dokładnie.
(dyktuje) Bardzo proszę... Mocium Panie...
Mocium Panie... me wezwanie...
Mocium Panie... wziąść w sposobie,
Mocium Panie, wziąść w sposobie,
Jako ufność ku osobie...
Mocium Panie, Waszmość Pana;
Która lubo mało znana,
Która lubo mało znana...
(pokazując palcem) Cóż to jest?

Dyndalski (podnosząc się).

Żyd, Jaśnie Panie,
Lecz w literę go przerobię.

Cześnik.

Jak mi jeszcze kropla skapie,
To cię trzepnę tak po łapie,
Aż proformę wspomnisz sobie. —
Czytaj Waść —

(Dyndalski obciera pot aż po karku)

No! Jak tam było?

Dyndalski (czyta).

Bardzo proszę Mocium Panie
Mocium Panie me wezwanie
Mocium Panie wziąść w sposobie
Mocium...

Cześnik (wyrywa i drze papier).

Niech cię czarci chwycą