Ta strona została przepisana.
Wacław (spojrzawszy na Papkina).
Zapłacony. —
Podstolina w naszym domu —
Bo plan Ojca niewzruszony
Ją zaślubić mnie przymusza.
Klara.
Przebóg!
Wacław.
A ta podła dusza,
Bez litości i bez sromu,
Niezważając me wyznania,
Jego woli ucho skłania.
Klara.
Ach Wacławie, nie mam władzy
Mówić, radzić w tej potrzebie,
Bo truchleję tu o ciebie. —
Ach, ty nie znasz mego stryja!
W porywczości nie ma granic.
Wacław.
Nie lękaj się nadaremnie:
Komisarza wszak zna we mnie.
Papkin (obojętnie)
O, komisarz teraz za nic.
Wacław.
Więc zdradziłeś?...
Papkin.
Powiedziałem.
Wacław.
A niegodny!...