Ta strona została skorygowana.
Na niepewne nic nie ważę
I gratyskę zawszą wolę.
Łatka.
Zkądże, serce, ów dziesiątek?
Filip.
Od kart dawać zwyczaj dawny.
Łatka.
Od kart — dziesięć — piękny wziątek!
Akcydensik zatem jawny —
Pokażno mi te dukaty.
Filip.
Ni dziwnego — ot dukaty.
Łatka.
Ważne?
Filip.
Pasir.
Łatka.
Jakże będzie?
Filip.
Co, jak będzie?
Łatka.
Jakoś przecie —
Ów dziesiątek. — Co? — jak? — wszędzie
Człowiek z ludźmi... jakto w świecie —
Ręka rękę... jakoś przecie.
Filip (chcąc odejść).
Nie mam czasu.
Łatka (zatrzymując go).
Chcesz mej straty?