Ta strona została przepisana.
(zbierając z ziemi).
Jednak wszystko flanelowe —
Prawda nie grzech — ciepłe — zdrowe —
Leon.
Milcz!
Filip.
Ha!
Leon (porywczo).
Co?
Filip.
List. Wszakci może
Czarodziejska ta szlafmyca.
Może zniknie tajemnica,
Jak na głowę Panu włożę.
Leon (czyta).
„Szanuj zdrowie należycie,
„Bo jak umrzesz, stracisz życie.
Filip.
A widzi Pan, widzi, widzi.
Leon (oglądająqc się).
Nie — nie widzę nigdzie kija —
Zdałby mi się niesłychanie.
Filip (cofając się).
Ja poszukam w przedpokoju.
Leon.
Czekaj, czekaj.
Filip.
Zaraz Panie. (odchodzi)