Ta strona została przepisana.
Leon.
Kto? ja chory?
Doktor.
A inaczej
Nie byłbym tu.
Leon.
Cóż to znaczy?
Znowu rzeczy niepojęte.
Doktor.
Co? przysłano mnie do ciebie.
Leon.
Choć się zawsze bardzo cieszę,
Kiedy widzę cię u siebie,
Jednak wybacz, że dla tego
Zachorować nie pośpieszę.
Więc wytłómacz mi się jaśnie,
Bo przeczuwam coś dziwnego.
Doktor.
Wychodziłem z domu właśnie,
Gdy osoba mi nieznana
Bez tchu prawie, z trwogi blada,
Wstępnym bojem do mnie wpada,
I ściskając za kolana,
Prosi, błaga i zaklina,
Bym niósł prędko pomoc tobie —
Ja też skory, prosto idę...
Leon.
Ach, Sylfidę, ach, Sylfidę
Jak nie poznać w tej osobie!