Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/255

Ta strona została przepisana.
Leon.

Dobroczyńca doktor Hugo.

Doktor.

Jak przyjaciel teraz mówię,
Chcesz nareszcie, trać, niszcz zdrowie,
Jak je stracisz, koniec w grobie —
Lecz nie ujdziesz w tym sposobie,
I nie łatwo przerwiesz wątek
Tej goryczy niezliczonej,
Gdy straciwszy swój majątek,
Bez szeląga staniesz w świecie.
Ty do zbytku przyuczony,
A szlachetnie myśląc razem,
Że się kiedy, by raz przecie,
Nie zastraszysz tym obrazem:
Co za życie z własnej winy
Sobie, światu być ciężarem;
Od godziny do godziny
Wyżebranym pełzać darem.

Leon.

A Sylfida?

Doktor.

Bądź zdrów!

Leon.

Hola!
A recepta?

Doktor.

Dam osobie,
Co pokutę pewnie sobie
Założyła w tej opiece.