Ta strona została przepisana.
Niewiadome ci mieszkanie
Pana Łatki?
Służący.
Łatka? zwany
Przyjaciel młodzieży?
Orgon.
Zwany
Prosper Łatka, krótko, jasno,
A przydomek mi nieznany.
Służący.
Kamienicę ma tu własną,
Niedaleko.
Orgon.
Poszlij z łaski,
Że Pan Orgon tu go prosi —
I niech Maciej rzeczy znosi.
(wchodzi do pokoju po lewej stronie).
Ruzia.
Niechby zły był, brzydki, stary,
Chętnie szłabym do ołtarza,
Gdy potrzeba tej ofiary
Tak dla ojca, jak rodzeństwa. —
Lecz za męża brać lichwiarza;
Brać człowieka bez czci, wiary,
To rozdziera moją duszę,
To przywodzi do szaleństwa,
Jednak muszę, muszę, muszę.
Orgon (wchodząc).
Oszukaństwo z każdej strony —
Dwa pokoje! A to jeden
Parawanem przestawiony.