Ta strona została przepisana.
SCENA II.
Orgon, Ruzia, Łatka.
Łatka.
Sługa, służka uniżony.
Orgon.
Jak się miewasz Panie drogi.
Łatka.
Trzykroć twoje ściskam nogi,
Gościu dawno upragniony! (całują się)
(do Ruzi) Mojej pięknej pannie Róży
Sto całusków na rączęta. (całuje ją w rękę)
Aj, aj, w domu, czy podróży,
Zawsze śliczna! serc ponęta!
Tak wygląda, jak się zowie. —
(na stronie do Orgona)
Aj, aj, Panie, co ci w głowie,
Tu zajeżdżać obcesowo.
Tu jak dzwońca cię oskubią,
Bo tu skubać diable lubią —
Aj, podrwiłeś nieco głową.
Orgon.
Wiem czém pachnie, lecz musiałem:
Stancyi niema w mieście całem.
Łatka.
Jutro najmę i wikt zgodzę.
Orgon.
Miejsca ja tu nie zagrzeję.