Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/275

Ta strona została przepisana.
Twardosz (biorąc kapelusz).

Niech się chory leczy wprzódy.

Łatka.

Chory! chory! jakto chory!
Co do głowy ci przypada!
Zbytek zdrowia w nim doktory
Osłabiają przez ochłody —
To są nasi przyjaciele! (bierze flaszkę i mówiąc pije)
Patrzaj! patrzaj — limonada! —
Sam pokosztuj — patrz jak piję,
A wiesz przecie, że zdrów żyję —
Dobra — przednia — patrz jak piję.

Twardosz.

Servus! servus! (odchodzi).

Łatka.

Ha, Cyganie!
Żydzie! Turku! Renegacie!
I sam diabeł w swym warsztacie
Grosza z ciebie nie dostanie! —

(wstrząsa się i spluwa)

Jak kark skręcisz, dam gromnicę...
Lub gromnicy obietnicę.
(spluwa).