Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/277

Ta strona została przepisana.
Łatka.

O mój Boże!
Ja powiadam...

Leon (coraz głośniej)

Kto zabroni?

Łatka.
Prawie razem.
Boże, Boże!
Leon (zbliżając się do ucha Łatki).
Jeśli komu...
Łatka (półgłosem).
Żyła, żyła!...
Leon.
Mój Mospanie...
Łatka.
Żyła, żyła!...
Leon.
W uszach dzwoni... (kaszle)
Łatka.
Prawie razem.
Ratujże mnie święty Janie!...
Leon.
Niechaj sobie rusza z domu! —
Ja chcę krzyczeć...
Łatka
Święty Janie!...
Leon.
Póki tylko tchu mi stanie —
Ha! hu! ha! hu!... (kaszle)
Łatka.
Boże! Boże!