Ta strona została przepisana.
Filip.
Nie, nie, Panie,
Ja z panami nie chcę dzielić...
Łatka.
Aj Filipku, żebyś wiedział,
Jak tam pięknie, ślicznie w górze —
Będziesz sobie gdzie na chmurze,
Jakby stary Jowisz siedział.
Filip.
Niech Pan chwali, niech Pan gani,
Wszystko będzie nadaremnie —
Jeszcze rozum nie dość tani,
Byś mógł zrobić głupca ze mnie.
Łatka.
Nie chcesz?
Filip.
Nie chcę.
Łatka.
Tyś uparty.
Filip.
Prawda.
Łatka.
A więc rzecz skończona,
Weź to wszystko niby żarty.
Ale Fipciu, Finiu drogi,
Nie pożałuj swojej nogi,
Biegnij prędko do balona,
A jak wzleci, w górze będzie,
Z oznajmieniem wracaj w pędzie.