Ta strona została przepisana.
Orgon (do Łatki).
Klucza, klucza — bo cię zduszę!
Łatka.
Idź na miasto, mój Orgonie.
Orgon.
Klucza, mówię!
Łatka.
Niema, niema.
Orgon.
Cóż, u diabła, tu się dzieje!
Krótka sprawa, drzwi wyłupię.
Łatka (krzyżując się przed drzwiami).
Chyba przejdziesz po mym trupie.
Orgon (do drzwi środkowych).
Hej! Jest tam kto! — chodź kto może!
Co się dzieje! co się dzieje!
(wchodzi służący oberży i Maciej)
Łatka (na stronie).
Jak go palnie, to zabije,
On i tak już słabo żyje.
Orgon (do służącego).
Drzwi wyłamać.
Służący.
Ja otworzę.
Łatka (rozkrzyżowany tupa i krzyczy z gardła).
Gwałtu, gwałtu co robicie!
To jest moje własne życie!
Gwałtu, gwałtu!