Ta strona została przepisana.
Łatka.
Zarzynasz mnie!
Doktor.
I jeżeli
Tak żyć będzie, jak dziś żyje;
Tak pić będzie, jak dziś pije;
Tak noc trawić, jak dziś trawi;
Nie pomogą mu doktory,
Długo z nami nie zabawi.
Łatka.
O doktorze!
Doktor.
Dzielę smutek,
Którym serce twoje ranię,
Lecz suchoty pewny skutek;
A natenczas, drogi Panie,
Galopem się z miejsca kopnie,
Czwałem przejdzie wszystkie stopnie.
Łatka.
Gwałtu!
Doktor.
I nim krzyknąć zmoże,
Jak kureczka cicho zaśnie.
Łatka.
O doktorze! o doktorze!
Niech Waćpana piorun trzaśnie!
(Twardosz który jak w poprzedzającej scenie chował pieniądze w miarę złych wiadomości, wykrada się niewidziany)
Doktor.
Uśmierz wyraz twej rozpaczy,
Bo nie może być inaczej; —