Ta strona została przepisana.
A pomyśli: złoto, złoto.
Tego tylko każdy łaknie,
A ten komu go zabraknie,
Niech się wstydzi niech ucieka,
Świat już nie zna w nim człowieka.
Rózia.
Ach mój Ojcze, taką mowę
Z ustże twoich słyszeć muszę!
Orgon.
Bo już tracę biedną głowę;
Mam przed sobą zwykłą drogę,
A postąpić nią nie mogę —
Źle czy naprzód, czy w tył ruszę.
Rozum każe nie dbać wiele
O dziecinne ceregiele,
I sił niema w łzy poglądać
I uśmiechu nie zażądać.
Koniec końców diabla sprawa,
Bieda, kłopot z każdej strony.
Rózia (całując w rękę z przymileniem, nieśmiało).
Jakżem ja też jest ciekawa
Zdania Papy o Leonie.
Orgon.
Pusty, goły i szalony.
Rózia.
Jeśli błądzi, to z dobroci.
Orgon.
Diabliż z tego — jak mnie kraje
Czy z dobroci, czy swawoli,
Jeden kaduk — zawsze boli.