Ta strona została przepisana.
(napisawszy czyta)
„Straciwszy ciebie, droga Róziu, nic mi nad śmierć nie pozostaje. — Jeden wystrzał uciszy serce, które twojém zawsze było — pistolet już nabity — żegnam cię — bądź szczęśliwa.“ Leon.
(składa i oddając Filipowi, który przyniósł pistolety)
Zdradzałeś mnie tyle razy,
Zdradź i teraz, ale gładko.
Ten list jest do panny Róży,
Coto ma być panią Łatką;
Twój zaś dowcip niby wróży,
Że miłośne w nim wyrazy
I zdradzając me rozkazy
Dajesz Łatce.
Filip.
To rzecz cała?
Nic Pan więcej nie rozkaże?
Leon.
Nic — idź i wróć po dukaty.
Filip.
Ja do tego jak skrzydlaty. (odchodzi)
SCENA VII.
Leon (sam).
Teraz trzeba, by wiedziała
Rózia także o zamiarze. (idzie ku drzwiom i wraca)
Ale jak ten nagle wpadnie,