Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VI.djvu/027

Ta strona została przepisana.
Szczepanek (przeglądając mundur).

Na co téj liberyi? Niech liberją biorą
Ci, co pański chleb jedzą.

Doręba.

Masz w tym oślim ryku
Odpowiedź dostateczną.

Albin (do Szwarca).

Ależ mój Frydryku
To mnie żenować będzie... Ja w tém niewytrzymam.

Szwarc.

Ha! kiedy nie chcesz dobrze, ja ręce umywam.

Albin.

Ależ ja...

Szwarc.

Sam rób wszystko — zwijam moje żagle.

Albin.

Nie mówiłem że nie chcę, lecz czemu tak nagle?

Szwarc.

Dla próby.

Albin.

Trzeba próby?

Szwarc.

Koniecznie.

Albin.

Bezemnie
Uszłoby może?

Szwarc.

Gościom będzie nieprzyjemnie.

Albin.

Konno?

Szwarc.

Konno.