Lecz jak Laura znieść może by u jéj rydwana
Farysa na Parysa nastąpiła zmiana.
Mniejsza z tém, ale Panie, grzeczne wasze spory
Zbliżyły was ku sobie — korzystajmy z pory;
Zejście to dla stron obu z korzyścią wypadnie,
Jeśli mnie wysłuchacie, pojmiecie dokładnie.
Ach chętnie, bo któż lepiéj poradzić nam może
Jak człowiek tak lojalny, (Papryka krząka) tak silny w honorze.
Wszak prawda droga Pani?
A tak jest... w istocie...
Mówże Nestorze, oświeć mądrością w ciemnocie.
Z niezamężnych kuzynek drogiéj nam pamięci
Grzegorza Albińskiego pozostało w chęci
Zaślubienia Albina dwie was tylko Panie.
Cieszmy się zatém z tego bo lżejsze zadanie.
Wybornie! doskonale! Z ust pańskich miód płynie.
Cieszmy się — prawda Pani?
Daléj więc rzecz czynię:
Faktem, że dwie Pań tylko wejdzie jutro w szranki,
Ale i dwie za wiele gdzie mniej jak dwa wianki.
Jedna z was najsolenniéj musi odejść z kwitkiem.
Cudnie!